Następnego dnia, była to tylko czaszka na pół twarzy, tym razem kolorowa. Zadzwoniłam również po sąsiadkę, która porobiła mi kilka zdjęć, aby upamiętnić moją głupotę. Niżej macie trochę zdjęć z tej małej "sesji".
Takie malunki to świetna zabawa. Nieistotne co inni o nich sądzą. Mogą nas wyśmiać, krzywo spojrzeć. Mam na to małe usprawiedliwienie. Tylko wariaci są coś warci!
Po prawej widzicie kulisy takiego malowania. W moim przypadku (jestem straszliwą bałaganiarą) zrobił się taki tyci-tyci bałagan. Koszt takich farbek do twarzy to niecałe 10zł. Kupiłam je w pierwszym lepszym sklepie no i sprawdziły się.
Jak podobają się Wam takie małe metamorfozy? Pomalowalibyście się tak? Koniecznie dajcie mi o tym znać, wyślijcie zdjęcie! Możecie je wysłać na mój e-mail - someineed@wp.pl, bądź wstawić zdjęcie na Instagrama i oznaczyć mnie na nim! (instagram-maniagulczynska)
XOXO
Mania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz